Co się dzieje z Allegro? 🤔
Kiedyś absolutny hegemon rynku, dziś musi się mierzyć z konkurencją z każdej strony – Temu, InPost, Media Expert, a nawet z własnymi sprzedawcami, którzy coraz częściej rozglądają się za innymi opcjami.Czy to koniec dominacji Allegro?
Czy może tylko chwilowy kryzys?W filmie pokazuję, jak wyglądają kulisy sprzedaży na Allegro, dlaczego sprzedawcy są coraz bardziej sfrustrowani i co mogą zrobić.
👉 Oglądając, dowiesz się m.in.:
- dlaczego koszty sprzedaży rosną szybciej niż liczba klientów,
- jak wygląda błędne koło, w które wpada powoli Allegro,
- i czy dywersyfikacja sprzedaży to już nie opcja, tylko konieczność.
Jeszcze parę lat temu nikt nie wyobrażał sobie e-commerce w Polsce bez Allegro. To była oczywista pierwsza destynacja – niezależnie od tego, czy kupowałeś książkę, blender, czy kabel do ładowarki. Allegro było hegemonem. Punktem odniesienia.
A dziś? Coraz częściej słyszę od sprzedawców zdanie: „kiedyś to się opłacało, a dziś… różnie bywa”.
I coś w tym jest.
Sprzedaż na Allegro opiera się na prostym układzie:
Dopóki wszystkie trzy filary działają – każdy coś zyskuje. Allegro ma prowizję, klienci mają wybór i pewność, sprzedawcy mają sprzedaż. Win–win–win.
Ale wystarczy, że któryś element zaczyna pękać… i cała konstrukcja trzeszczy.
Na rynku nie ma próżni. InPost otwiera marketplace i chce zawojować mobilny rynek. Media Expert też próbuje. Temu przez kolejne miesiące króluje w zasięgach i buduje świadomość w Polsce.
A klienci? Klientów nie przybywa. Jest ich skończona liczba, a każdy nowy gracz odbiera kawałek tortu Allegro.
Widać to już wyraźnie – w rozmowach sprzedawców, na forach i grupach. Spadki sprzedaży stają się coraz bardziej bolesne.
I tu dochodzimy do najciekawszego. Allegro mogłoby walczyć jakością, niższymi kosztami, lepszą ofertą. Ale zamiast tego – postawiło na strategię „budowania murów”:
Sprzedawcy płacą więcej, klienci mają mniej elastyczności, a ceny zaczynają wyglądać mniej atrakcyjnie niż na konkurencyjnych platformach.
Do tego – przez lata chińskie firmy zalewały Allegro produktami i wtedy było „okej”. Ale gdy ciężar przeszedł na Temu, nagle pojawiły się apele do Unii Europejskiej o reakcję. Trochę ironiczne, prawda?
Sprzedawcy mają coraz więcej alternatyw: Amazon, Kaufland, eMag, a nawet rozwijający się Bol. Równolegle sprzedaż transgraniczna rośnie w siłę.
Jeśli trend się utrzyma, grozi nam błędne koło:
To droga donikąd.
Czy to oznacza, że Allegro się kończy? Nie. Dalej ma ogromną bazę klientów i najwyższy średni czas spędzony na platformie. Wciąż jest miejscem, gdzie Polacy podejmują decyzje zakupowe.
Ale jeśli firma nie zmieni kursu, nie zacznie na serio konkurować jakością i warunkami dla sprzedawców – jej dominacja może w końcu się rozsypać.
Dlatego, jeśli jesteś sprzedawcą – to może być ostatni dzwonek, żeby pomyśleć o dywersyfikacji. Bo dziś oparcie się wyłącznie na jednym kanale przypomina balansowanie na cienkiej linie. Wystarczy jeden podmuch wiatru, żeby spaść.
Potrzebujesz podobnego rozwiązania w swojej firmie? Zostaw kontakt. Nasz analityk dobierze usługę zgodną z twoimi wymaganiami.